Jak uniknąć podstawowych błędów w wychowaniu? Wymarz je ze swojego słownika!
A gdyby w ten sposób odezwał się do Ciebie małżonek lub przełożony? Czego nie mówić dziecku? Tego, co również żaden dorosły nie chciałby usłyszeć. „Nie, bo nie” to żadne wytłumaczenie, to tylko okazanie wyższości rodzica nad dzieckiem. Mówiąc to pokazujesz dziecku, że nie liczą się logiczne argumenty, tylko z góry ustalona hierarchia.
A czy jest coś ważniejszego od Twojego dziecka i jego potrzeb? Nawet jeśli musisz poświęcić czas na coś innego, nie okazuj dziecku tego, że jest mniej ważne. Jeśli teraz nie masz czasu, w przyszłości dziecko nie przyjdzie do Ciebie z problemem.
Nie mów tego dziecku, ponieważ to nie tylko wzbudzanie w nim niepotrzebnego lęku, ale również pokazywanie, że miłość jest warunkowa i dotyczy tylko tych, którzy są „grzeczni”. A Ty kochasz bezwarunkowo, prawda?
To doskonały przykład na to, czego nie mówić dziecku w nerwach. Dziecko doskonale słyszy, co mówisz. Nie ma problemów ze słuchem, ale niekoniecznie rozumie, czego się od niego na daną chwilę oczekuje lub jest zbyt zestresowane Twoim zachowaniem, by podjąć odpowiednią reakcję. Twój zdenerwowany ton mu nie pomaga, tym bardziej nie pomagają tego typu zdania.
To, co dla Ciebie znaczy „normalnie”, niekoniecznie takim jest dla dziecka, zwłaszcza w sytuacjach, gdy potrzebuje ono uwagi, wstydzi się, czuje się niepewnie lub po prostu nudzi się. Wstyd? To znaczy, że jest niedostatecznie dobre dla Ciebie i nie kochasz go bezwarunkowo? A może nie potrafisz zająć się nim tak, by nie musieć się za niego „wstydzić”?
Choć dla Ciebie coś może być błahostką, dla dziecka może być poważnym powodem do zmartwień. Czego nie mówić dziecku? Że jego problemy są trywialne. Jeśli chcesz, by dziecko dzieliło się z Tobą swoimi przeżyciami teraz i za parę lat, nie możesz bagatelizować „problemów”, z którymi się zmaga, nawet jeśli wydają się prozaiczne.
To doskonały przykład na to, czego nie mówić do dziecka. Już fakt, że dziecko płacze oznacza, że istnieje ku temu powód. Nie pokazuj dziecku, że problemy należy bagatelizować, a że trzeba je rozwiązywać.
Dziecko doskonale widzi, co zrobiło. Jest mu pewnie z tego powodu już wystarczająco przykro i wstyd – nie potrzebuje dodatkowego poniżania z Twojej strony, nawet jeśli jest ono niezamierzone. Dziecko widzi i nie chciało – upadki zdarzają się i dorosłym, ale nikt nie lubi, gdy się nad nim staje i z wyższością wytyka się mu niepowodzenia.
Straszenie dziecka drugim rodzicem i przerzucanie odpowiedzialności na drugą stronę to tak naprawdę poddanie się i przyznanie do własnych słabości. Buduj szacunek bez straszenia i nie rób obozów „dobry rodzic” i „zły rodzic”. Dziecko kocha oboje rodziców – dlaczego jedno z nich ma rozpieszczać, a drugie karać?
Niby pochwała, a jednak z ironią, którą wyczuje nie tylko dorosły, ale również dziecko. Czego nie mówić do dziecka? Pochwał, które są jednocześnie przytykami. Jeśli chwalisz – chwal, nie odwracaj pochwały w dwuznaczny komplement.